Scenariusz przedstawienia opracowano na konkurs inscenizacji teatralnych pod hasłem "Zdrowie masz tylko jedno", wykorzystano fragment wiersza Wisławy Szymborskiej "Prospekt"
Paweł: Super! Wiedziałem, jak zwykle nie ma obiadu. Nie ważne, że jestem głodny. Pewnie mama nie miała czasu żeby coś ugotować.
Wchodzi matka
Matka: O, cześć Pawełku. Już jesteś.
P.: Jak widać. Jestem głodny
M.: Oj nie marudź, zrób sobie coś, bo ja się śpieszę, albo masz tu 20 złotych i idź kup sobie coś na obiad. Ja wychodzę i będę dopiero wieczorem a tata wyjechał w delegację i wróci za tydzień. Pa synku.
P.: Cześć.
Kiedy matka wychodzi Paweł poszperał w szafkach i też wychodzi. Idzie do parku na spotkanie z „Krzywym”
P.: Cześć stary.
K.: Siemanko Paweł
P.: Masz coś dla mnie?
K.: Mam niezły towar.
P.: To dawaj szybko.
K.: Zaraz, zaraz nie tak prędko. Najpierw kasa potem towar.
P.: Masz. (Paweł wyciąga pieniądze i daje je dilerowi). Dawaj bo się spieszę
K.: Następna dostawa za trzy dni.
P.: Ok
Paweł idzie dalej i wpada nagle na idącą dziewczynę - to jego nowa koleżanka z klasy
Beata: Hej Paweł, gdzie się tak spieszysz?
P.: Hm... No nie wiem tak się kręcę.
B.: Jak się nudzisz to chodź ze mną do biblioteki.
P.: (bardzo zły) Chyba na głowę upadłaś, daj mi spokój z głupimi pomysłami, mam coś dobrego i to ty chodź ze mną (pokazuje Beacie narkotyki od Krzywego)
B.: Zwariowałeś ja wiem co to znaczy, sama jestem byłą narkomanką, przeszłam piekło ale teraz już trzymam się od tego z daleka i tobie też radzę – skończ z tym, to śmierć
P.: Ty mała, daj sobie spokój z tym kazaniem, wszystko jest pod kontrolą.
B.: Ale ty jesteś naiwny jaka kontrola, ja też tak myślałam ale rób jak chcesz ja się śpieszę. Cześć.
P.: Cześć.
Paweł siada w parku na ławce wyjmuje z kieszeni paczuszkę od Krzywego, zastanawia się nad słowami Beaty, nagle słyszy głos
Głos zza sceny:
Jestem pastylka na uspokojenie,
działam w mieszkaniu (...)
siadam do egzaminów,
skutkuję w szkole, gdy boisz się odpowiedzi,
tylko mnie zażyj,
rozpuść pod językiem,
tylko mnie połknij,
tylko popij wodą.
P.: Co się ze mną dzieje. Chyba mam jakieś omamy. Nie będę tego słuchał, to jest złe, cały czas mnie kusi, ja chcę żyć bez uzależnienia.
Głos zza sceny:
Wiem co robić z nieszczęściem,
jak znieść złą nowinę (...)
Na co czekasz
zaufaj chemicznej litości.
P.: Muszę pogadać z Beatą.
Kilka dni później Paweł spotyka Beatę
P.: Słuchaj muszę ci coś wyznać.
B. Mów śmiało.
P.: Ale to nie takie proste, chyba miałaś rację ze mną dzieje się coś dziwnego, słyszę głosy. Chciałby skończyć z narkotykami ale nie wiem jak. Proszę pomóż mi, na starych nie mam co liczyć – ojciec ciągle w świecie a matka myśli o szmatkach i kwiatkach tylko nie o mnie.
B.: Czekaj mam znajomą panią psycholog, która pracowała w tym ośrodku dla narkomanów gdzie ja się leczyłam. Zadzwonię do niej i umówię cię
(dzwoni)
B.: Dzień dobry pani Krystyno, czy mogłabym do pani przyjść. A cha... to dziękuję do widzenia.
U psychologa
Pani Krystyna: O cześć Beata co cię do mnie sprowadza, bo przez telefon byłaś taka tajemnicza, chyba nie masz żadnych problemów?
B.: Nie pani Krystyno u mnie wszystko w porządku, tylko mój kolega Paweł ma problem.
K.: To zapraszam Pawła do siebie do gabinetu. Domyślam się, że twoje problemy dotyczą narkotyków. Co zgadłem?
P.: Ma pani rację.
K.: Co bierzesz i jak długo?
P.: Różnie ale najczęściej kokainę i to ponad rok. Chciałbym z tym skończyć.
(pani psycholog coś notuje)
K.: Człowieku czy ty wiesz do czego prowadzi jej dłuższe branie. Stany lękowe, urojenia prześladowcze, ataki paniki lub majaczenia Tak działa na psychikę a do tego dochodzą uszkodzenia organów wewnętrznych zwłaszcza wątroby.
P.: To jest aż tak groźna
K.: Jeśli chcesz z tym skończyć to musisz zapisać się na kuracje odwykową i to jak najszybciej.
P.: Już o tym myślałem i zgadzam się.
K.: To jesteśmy umówieni.
P.: Na kiedy?
K.: Dam ci znać, podaj mi swój numer telefonu.
P.: Jeszcze raz dziękuję.
K.: Jestem tu żeby pomagać więc nie dziękuj
W domu u Pawła
P.: Mamo musisz się o czymś dowiedzieć.
M.: Tak a co się stało, ale wiesz co Pawełku może porozmawiamy wieczorem, teraz spieszę się do fryzjera.
P.: Mamo posłuchaj ... jestem narkomanem.
M.: Co...? Nie wierzę... O czym ty mówisz?
P.: Przepraszam, nie wiem jak to się stało ale chcę z tym skończyć. Zgłosiłem się na odwyk i jutro mam się jechać do ośrodka.
M.: Dlaczego ja nic nie zauważyłam, za mało ci czasu poświęcałam a ojca nigdy nie ma w domu. To musi się zmienić.
Po miesięcznej kuracji - rozmowa z mamą
P.: Nawet nie wiesz mamo jaki czuję się inny
M.: Wierzę ci synku
P.: Oby nikt inny nie postąpił tak jak ja.
Na środek sceny wchodzi Paweł i mówi:
Dwieście milionów ludzi na całym świeci zażywa narkotyki a dwadzieścia pięć milionów jest uzależnionych. Nie dopuśćmy do tego aby było ich coraz więcej.
Ewa Staszak – nauczyciel bibliotekarz w Zespole Szkół w Zawoni
Danuta Piotrowska – nauczyciel nauczania zintegrowanego w Zespole Szkół w Zawoni